W piątek, 16 czerwca br. na legnickim cmentarzu komunalnym o godz. 13.15 rozpocznie się pogrzeb Andrzeja Myca - polskiego naukowca, biologa, immunologa, działacza opozycji w czasach PRL, jednego z założycieli Solidarności Walczącej, bliskiego współpracownika Kornela Morawieckiego. Urodzony 21 marca 1953 w Legnicy, zmarł po długiej chorobie 22 października 2022 r., w Stanach Zjednoczonych. Na wieść o jego śmierci Waldemar Krzystek, kolega ze szkolnej ławy, powiedział w wywiadzie dla PAP „ Andrzej Myc nigdy nie dał się złamać”.
Andrzej Myc był absolwentem I Liceum Ogólnokształcącego im. Tadeusza Kościuszki w Legnicy. Studiował biologię na Uniwersytecie Wrocławskim. Od 1977 roku był pracownikiem naukowym Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej im. Ludwika Hirszfelda PAN we Wrocławiu, gdzie zajmował się antygenami zgodności tkankowej, ich funkcją i ewolucją. W 1984 roku obronił doktorat.
Równocześnie, w latach 1979–1981, był kolporterem niezależnego pisma „Biuletyn Dolnośląski”. W sierpniu 1980 r. jako członek NSZZ Solidarność na IIiTD PAN uczestniczył w pracach Komisji Porozumiewawczej Nauki i Oświaty, która skupiała przedstawicieli nauki.
Po wprowadzeniu stanu wojennego rozpoczął współpracę z Kornelem Morawieckim. Był członkiem Rady Politycznej (1982–1988) i Komitetu Wykonawczego (1984–1988) Solidarności Walczącej. Odpowiadał za finanse i kolportaż, organizację skrzynek kontaktowych i kryjówek dla ukrywających się działaczy podziemnej „S”. Był współautorem i redaktorem podziemnych pism „Solidarność Walcząca” i „BIS” oraz kolporterem podziemnych wydawnictw „Biuletyn Dolnośląski”, „Z Dnia na Dzień”, „Wiadomości Bieżące”.
Od 1982 roku rozpracowywany przez KW MO/WUSW we Wrocławiu (krypt. Logos), w styczniu 1984 r. został aresztowany. W tym samym roku został zwolniony z pracy, jednak dzięki stanowczej postawie dyrektora placówki prof. Stefana Ślopka powrócił do Instytutu. Na mocy amnestii lipcowej został zwolniony po półrocznym pobycie we wrocławskim areszcie śledczym. W latach 1983–1987 był wielokrotnie zatrzymywany, wzywany na przesłuchania i rozmowy ostrzegawcze oraz poddawany rewizjom.
4 grudnia 1986 r. został porwany przez funkcjonariuszy SB którzy domagali się wskazania kryjówki Kornela Morawieckiego. To wydarzenie w wywiadzie dla PAP tak wspominał Waldemar Krzystek „Pamiętam, jak jego żona poszła do szpitala rodzić. Jej brat przyszedł do mnie oburzony, czemu Andrzej nie zjawił się w szpitalu. On w ogóle do mnie nie dotarł. Zaczęliśmy go szukać i się okazało, że nie możemy go znaleźć. Pomyślałem, że musiało stać się coś złego. Andrzeja aresztowała SB i zaczęła go szantażować, żeby ujawnił, gdzie jest Kornel Morawiecki. SB twierdziło, że nikt się o tym nigdy nie dowie, kto zdradził, a jeśli nie powie, to jego żona wraz z dzieckiem umrą. On nie zdradził".
Andrzej Myc został ponownie aresztowany w 1987 r., po tym jak zorganizował na wrocławskim Rynku demonstrację, której uczestnicy domagali się uwolnienia aresztowanych Kornela Morawieckiego i Hanny Łukowskiej-Karniej.
Niedługo potem, w lutym 1988 r., wyjechał do USA na podoktoranckie stypendium naukowe fundacji im. Alfreda Jurzykowskiego w Memorial Sloan Kettering Cancer Center w Nowym Jorku, gdzie pracował nad metabolizmem i podziałem komórek nowotworowych. Na emigracji organizował również pomoc finansową dla Solidarności Walczącej. W 1993 r. przeniósł się do Indiana University, gdzie zajmował się mechanizmem szoku septycznego i posocznicy. Od 1997 roku pracował jako Research Assistant Professor w Michigan Nanotechnology Institute for Medicine and Biological Sciences. Od 2014 roku prof. nadzw. Uniwersytetu Zielonogórskiego.
Był autorem i współautorem ponad 60 prac, współautorem 10 patentów amerykańskich i międzynarodowych i trzech zgłoszeń patentowych. W 2007 r., w 25. rocznicę powstania Solidarności Walczącej został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. W 2017 uhonorowany Krzyżem Wolności i Solidarności.
Niektóre szczegóły z biografii Andrzeja Myca, Waldemar Krzystek - kolega ze szkolnej ławy w legnickim I Liceum Ogólnokształcącym - wykorzystał w słynnym filmie „80 milionów”.
Fot. z archiwum IPN